"Piorun"

Bonjour!
Siedzę i próbuję coś napisać. Brak weny nie popsuje mi planów pisania codziennie, mowy nie ma. Więc będzie krótko i na temat ^^ 
Miałam napisać coś o swoim dniu, ale że oglądnęłam fajny film (tak, znowu animowany), to się podzielę. "Piorun" to ostatni film tego typu na mojej liście do obejrzenia. Treść może nie jest jakaś bardzo wymyślna, ale ten film mi się spodobał. Ten pies był tak uroczy, że od razu podbił moje serce. No i tez uczy - kłamstwo nie popłaca, z czym ja całkowicie się zgadzam. Nie polubiłam jego właścicielki, Penny, strasznie mnie denerwowała. Ale podróż psa i kota, później również chomika, przez Amerykę może być wesołym sposobem spędzenia czasu. Mnie osobiście najbardziej rozśmieszyła scena, jak kot dostaje patelnią. Chyba z 5 minut się z tego śmiałam :D

 Wiedziałyście że są takie duże butle?;o