8/31/2011

Z Nimi.

Witam Was jeszcze wakacyjnie :) Ale to już nie długo się zmieni. Za kilka godzin niektórzy z nas wrócą do starych ławek, powitają się z kumplami i zobaczą znienawidzone lub lubiane twarze nauczycieli, a niektórzy zaczną coś nowego, w nieznanych im klasach, pośród nieznanych twarzy. I tym, i tym życzę powodzenia w nowym roku szkolnym, bo niektórym na pewno się przyda ;P
A dziś spędziłam cudowne popołudnie z Nimi. Uwielbiam nasze ogarnięcie, śmianie się z niczego, bezsensowne historyjki, obgadywanie ludzi, chwile, kiedy jedynym problemem jest to, co  można kupić za 47 gr. Teraz tak będzie codziennie, znowu droga do domu będzie nam zajmować conajmniej godzinę, chociaż do szkoły idziemy w 3 minuty, niezależnie od pogody. Znowu będziemy się wkręcać w błachych sprawach, odprowadzać, rozumieć bez słów. Chyba każdy ma takich ludzi, z którymi można to wszystko robić. Jeśli nie, to współczuję. Bez przyjaciół byłoby ciężko. Dobrze, że jesteście, i zajmujecie mi tyle czasu na sama nie wiem czym. Dziękuję! 



A więc: Jutro do szkoły! (nie wiem ile razy to dzisiaj usłyszałam:D)

Krzysiu! Jesteśmy z Tobą, wszyscy! Możesz na nas liczyć, mimo wszystko! 

8/30/2011

Wtorkowo

Hello! 
mBoże, mimo że jest końcówka wakacji to mi się dalej mylą dni tygodnia -.-
Chcę coś jeszcze sprostować dotyczące ostatniej notki- do siciówek NIC nie mam, sama tam czasami kupuję, zalezy czy pojedziemy do galerii ;) Chodziło mi o osoby, które obrażają ludzi ubierających się w sh, bo to nie jest "markowe". Do sieciówek i osób tam kupujacych nic nie mam, jeśli nie obrażają stylu innych. Bo wiem, że można tam znaleźć ciekawe rzeczy :)
Wczoraj i przedwczoraj nawiedziliśmy naszą Twierdzę. Oczywiście, coś tam kupiłam. A dokładnie T-shirt z babeczką, który ma cudowną podszewkę?. No, lewa strona jest śliczna. W malutkie babeczki^^ Do tego pierscionek w Rossmanie, różowy kwiat. Strasznie lubię pierścionki, a takie wyjątkowo przypadły mi do gustu. Chciałabym mieć całą gamę kolorów! :) Są przeurocze, nie sądzicie? 
A do tego kubek termiczny z Biedrony. Motyw Londynu - i już wiedziałam że będzie mój. A do tego długo utrzymuje ciepło, więc zaprzyjaźnimy się na dłużej. W zimowe poranki będzie idealny, nie przecieka, więc moge go zabrać nawet do szkoły. I ma dość dużą pojemność - 400 ml. I fajny pomysł z tymi wymiennymi dekoracjami ^^




Hahaha, jaka mina ^^
Od dzisiaj piszę codziennie! Postaram sie trochę rozwinąć tematy, które tu poruszam. No, szykują się zmiany :)
Dobra, teraz biegnę na mszę, a potem może coś pozmieniam :) 

8/28/2011

Moda?

Hej :)
Jak Wam minął weekend? Jak czujecie się z tym, że już w czwartek do SZKOŁY? 
Nie oglądałam wczoraj gali, bo była burza i nie miałam sygnału >.< Haha, ale wolę burzę niż jakieś tam Miss. Nawet nie wiem kto wygrał, ale dobra, nie ważne.
Dlaczego taki tytuł? Bo zwątpiłam, że Polki kiedyś odważa się wyskoczyć z zestawu bluzka-spodnie. Bo gdy spojrzymy na ulicę, trudno zauważyć trochę więcej inicjatywy z naszej strony, zwłaszcza w małych miastach/wsiach. Większośc kupuje w sieciówkach, gdzie dużo rzeczy jest ładne, owszem, ale robione pod jedno kopyto. Gdy ktoś założy coś innego niż wszyscy, musi znosić głupie docinki. Dlatego tak trudno to zmienić. Nie mam nic do prostych zestawów, bo sama często takie noszę, ale są dziewczyny, które mają inny styl, a często są wyśmiewane. Sama jak założę coś w mniemaniu innych dziwnego to słyszę "w co Ty się ubrałaś?". W to, co mi się podobało, a Tobie nic do tego. Zobacz jak Ty wyglądasz, Twoje ciuchy wieją nudą. Zresztą, to jak się ubieram nie zmienia tego, jaka jestem.
A więc dziewczyny, mnie na prawdę nie interesuje, jak się ubieracie, jeśli macie coś ciekawego do powiedzenia. I to jest dla mnie ważne, nie jego ciuchy. Dlatego nie namawiam Was na ubieranie czegoś, co dla Was jest dziwne, tylko żebyście nikogo nie obrażały z powodu jego ciuchów. Taka trochę nie ogarnięta notka, ale mam nadzieję że coś zrozumiałyście z niej :D No i taka mała prośba - jeśli coś Wam się podoba, ale inni sądzą że jest to dziwne, to i tak to ubierzcie. Własny styl jest najważniejszy! i może kogoś zainspirujecie :)
A teraz wrzucę trochę fotek ludzi z własnym stylem:


 



Jakie jest Wasze zdanie?


PS. Wiem, że coraz więcej dziewczyn kreuje coś własnego i nie kupuje wszystkiego w sieciówkach, ja poprostu piszę tę notkę pod wpływem obserwacji najbliższego mi otoczenia, i zachowań ludzi z niego.

8/27/2011

Każda chce być miss...

Każda? Raczej nie. Ja na pewno nie! Cześć :)
Post nawiązujący do wyborów Miss Polski i Miss Polski Nastolatek, które wczoraj i dzisiaj odbywają się w Płocku. Wczorajszy finał oglądałam, dzisiaj też zamierzam. W końcu trzeba widzieć kto jest najpiękniejszy w naszym kraju :D Ale tak na prawdę wszystkie jesteśmy piękne, bo piekno dla każdego oznacza co innego. 
Miss Polski Nastolatek otwarła Honey. Kandydatki były śliczne, ale ja odrazu wytypowałam swoją faworytkę - Martę Pawlik z nr.17. Szkoda że nie zdobyła tytułu :( A królową została Weronika Szmajdzińska. No cóż, gratuluję :)

 Marta ( zdjęcie pochodzi z jej profilu na stronie www.misspolski.pl)

 I Miss Polski Nastolatek 2011. (www.kurierlubelski.pl)
No a dzisiaj czekają nas wybory tej najpiękniejszej dorosłej. Nie mam póki co faworytki, pewnie znajdę sobie na początku galii, bo dla mnie wiele znaczy jak się porusza i uśmiecha, zdjęcia tego nie oddają. Więc znowu szykują się emocje. Nie wiem czemu, ale różne wybory miss kojarzą mi się tak, że dla kobiet są jak mecz dla facetów. Nie wiem czemu :)
A wczoraj dostałam moją wygraną od QuArta. A dodatkowo dostaalm broszkę - rajskiego ptaka! Prace są cudowne, jeszcze raz dziękuję :3

 Coś ostrości nie mogłam uchwycić -.- Lala zajęła dumne miejsce przy torbie :3


Dobra, ja wracam do sprzątania, które zajmuje mi już dwa dni bo co chwilę komentuję Wasze  blogi >.< Ale trudno się mówi, to co słychać u Was jest ciekawsze niż stare rysunki w szufladach :D

8/25/2011

Hepi Berzdej

Heeej! 
Oj, rozleniwiły mnie te wakacje, nie ma co... Jak robię sobie rachunek sumienia, widzę, ile rzeczy miałam zrobić, a nie zrobiłam, bo po prostu mi się nie chciało. No ale teraz muszę się wziąć do pracy, żeby dobrze napisać testy i zdać do mojego wymarzonego liceum w Kudowie <3. Kurde, jaka ja już stara jestem... Ciężko mi w to uwieżyć :D
No, ale na pewno nie tak stara jak moja Kasia ♥. Dzisiaj obchodzi 17 urodziny, więc życzę jej sto lat, wszystkiego najlepszego, i żebyś cały czas się uśmiechała. Od rodziców dostała pierścionek, którym koniecznie chciała się pochwalić:


A ja jej dałam jakieś kosmetyki, ale przesyłam Ci również wirtualny tort:

( z kwejka, co zresztą widać)


A do mnie wczoraj przyszła torba, o której kiedyś wspominałam  tutaj. Nie że tak długo idzie, po prostu na początku pojawiły się małe komplikacje, jak już wszystko było ok to przyszła po 11 dniach pracujących. Na stronie nie ma już możliwości kupna ( może jeszcze będzie), ale na allegro znalazłam taką samą. Póki co sprawuje się świetnie, jest naprawdę duża i pojemna. Wcześniej ledwo co mogłam zmieściś wszystkie ksiązki i zeszyty, nie mówiąc o materiałach dodatkowych, teraz robię to bez problemu. Ale jest jedno ale: torba na ich zdjęciach różni się od tej w rzeczywistości kolorem. Nasz jest mniej różowy, a trochę bardziej beżowy, czy coś w tym stylu. Nie potrafię dokładnie opisać, więc daję zdjęcia:



I torba z tej aukcji.


Trochę się różnią  ( i światło nie ma tu znaczenia, torba cały czas wygląda tak samo!). Mi to nie przeszkadza, ale informuję innych. Poza tym wszystko jest ok, zobaczymy jak będzie z codziennym użytkowaniem :)


Srutututu, jak zwykle się rozpisałam, a miałam pokazać zdjęcia z sesji z Kuną. Dodam kilka, jutro dam więcej ;)






A w nocy była burza! ♥

8/23/2011

Ogród Japoński II

Cześć!
Co u Was? Ja z samego rana pojechałam do Kłodzka, po "ćwiczenia do niemieckiego". Oczywiście, nie obyło się bez wejścia do sh, Natury i Chińskiego Marketu.Wróciłam i zabrałam się za ogarnięcie życia. Oj, czasami trudno ze mną pisać ^^ Dobra, bez przedłużania, pokazuję co dzisiaj udało mi się upolować i przechodzimy do zdjęć z ogrodu:

Dwie bokserki w ślicznych kolorkach na spółę z Kasią, chusteczka z cudownym, delikatnym wzorkiem i silikonki. Miałam kiedyś z oryginalnego ich sklepu, ale po kilku miesiącach ciężkiej służby u mnie skapitulowały. Ich podstawową różnicą jest cena- w sklepie i na all po ok. 10, w Empiku i Naturze też ok. 7,8 zł, a tu tylko 2! Wg, mnie lepiej kupić taniej i mieć więcej, bo tamte też się w końcu rozlecą :D

Dobra, miałam nie przedłużać:








I tyle chyba ^^ Wykorzystajcie dobrze ostatnie dni wakacji, i przygotujcie się nowy rok pracy :D
Kurcze, myszka mi się zepsuła, oczywiście musiała to zrobić dopiero po przyjeździe z Kłodzka, teraz sobie trochę poczekam na nową :/ 

8/22/2011

Ogród Japoński

こんにちは - to według tłumacza Google oznacza po japońsku "cześć"!
A dlaczego japońskie  powitanie? Oczywiście jest to związane z postem!
Jak wczoraj wspominałam, przeszłam 6 km (w obydwie strony oczywiście :D) aby zrobić zdjęcie na konkurs Ankyls, a przy okazji pokazać Wam niespotykane miejsce, a konkretnie ogród japoński. Na terenie Polski są tylko cztery takie obiekty otwarte dla turystów, więc niezwykle się cieszę, że mieszkam tak blisko i mogę iść tam zawsze wtedy, gdy potrzebuję wyciszenia. W ogrodzie panuje spokój i cisza, chociaż odwiedza go wielu turystów. Jest to miejsce niesamowite, spokojne, i jak to wczoraj określili turyści- jak z bajki. Japońskiej, oczywiście ;D Zapraszam do pooglądania zdjęć: 






  

  



Jutro kolejna porcja , albo może w końcu zdjęcia z sesji z Magdą. Jest tam naprawdę pięknie, polecam wszystkim odwiedzić kiedyś takie miejsce! Najbardziej zachwyca mnie fakt, że nad naszym pracował tylko pan Edward z pomocą małżonki! Tworzy go od 1980 roku, i cały czas rozbudowuje. Najpiękniej jest tam wiosną, kiedy wszystko kwitnie, ale zachwyci o każdej porze roku. Byłyście w takim miejscu? A może ktoś z Was był u nas w Jarkowie?

8/21/2011

Krówka

Hej!
Dzisiaj wiem tyle, że opłacało się przejść 6 km, że nie ważne co sobie ludzie pomyślą - liczy się efekt. Że jutra mogę w ogóle nie ogarnąć - w sumie mam na to nadzieję. Pewnie trzeba będzie rano wstać, więc idę spać ( taa, dalej będę siedzieć na fejsie -.- ). Dłuższy post będzie jutro, będzie dużo zdjęć. A tu taka mała zapowiedź:  

 Modelka ^^


EDIT: Wiedziałam że zapomnę! Biorę udział w konkursie u Ankyls. 

8/20/2011

Kraliky

Hi :)
Co u Was? Jak wczoraj wspominałam dzisiaj pojechaliśmy na rekonstrukcję bitwy z II WŚ. Celem naszej wyprawy były Kraliky, mała miejscowość w Czechach. Cała bitwa odbywała się na wzgórzach nad miastem.Były setki ludzi, nie spodziewałam się takiego zainteresowania. Ogólne wrażenia są jak najbardziej pozytywne :)
Wszystko zaczęło się o 7, kiedy do mojego pokoju przyszła Kasia ( pozdrawiam Cię, i Twoje dzisajsze towarzystwo, mam nadzieję że się bawicie :D) i zaczęła do mnie gadać. Ja bardzo ogarnięta coś tam jej odpowiedziałam i poszłam się szykować. O 8 ruszyliśmy w nieznane :P
Podróż minęła szybko, było miło :) Na miejscu było pełno wystaw czeskich mundurowych, więc szybko ułożyliśmy plan. Zeszliśmy wszytko, byli też polscy policjanci, i ogólnie można było zobaczyć pracę i maszyny używane przez tych, którzy chronią naszego bezpieczeństwa. Dookoła przeróżne maszyny wojskowe, nad głowami helikoptery i samoloty szturmowe, hałas wystrzałów i syren. Na dodatek, prawie każdy ubrany był w moro, kolory maskujące czy mundury. Ja w swoim białym T-shircie i dżinsach czułam się ciut dziwne :D A śmiałam się, jak wczoraj tato powiedział mi, żebym nie malowała paznokci na pomarańcz, tylko moro właśnie :D 
No i rekonstrukcja. Pierwszej prawie nie widzieliśmy, ale później ją powtarzali ( na szczęście!)  i zobaczyliśmy wszystko z bliska. Mam trochę zdjęć, niestety z telefonu, bo aparat się nagle rozładował -.-


 Helikoptery! Przegląd maszyn.

 Czołgi,które w nas celowały  :D

 Obóz niemiecki, jeszcze przed bitwą.

 Żołnierze niemieccy.

Niemiecki samolot, był jeszcze radziecki, ale żeby ich złapać razem -.- Potem został "zestrzelony" przez Niemców.

 Wybuch! Było ich sporo.A tam w górze coś lata :D

 Już zaczęło się "bombardowanie".

 Przejmowanie bunkru przez Rosjan.

 No i Niemcy przegrali. Rosjanka (ta co stoi) znalazła jabłko i zaczęła jeść :D

 I jeszcze jakieś ogólne zdjęcie pola bitwy, tam było większość wybuchów i piechoty, ale aparacik w telefonie nie potrafił tego ogarnąć -.-

Chyba tyle. Wszystko było fajnie zorganizowane, hitlerowców ( w końcu zdecydowałam się użyć tego słowa) zagrali Niemcy, co wzmocniło efekt, było naprawdę fajnie! Nie mogę się doczekać następnego roku! Się rozpisałam, mam nadzieję że przeczytacie :P Lecę, bo padam na twarz, a jutro zamierzam przejść 6 km :D Buziaki :*