Wszystko dobre, co się dobrze kończy...
Niestety, dzisiaj skończyły mi się ferie i trzeba było wrócić do szkoły. Na szczęście nauczyciele odpuścili sobie pytanie, ale i tak nauki jest sporo. W najbliższym czasie mamy tyle sprawdzianów i kartkówek, że nawet nie chce mi się o nich myśleć. Niektóry nauczyciele rozpoczęli już powtórkę z poprzednich klas. Testy zbliżają się coraz większymi krokami (jeszcze niedawno mówiłam, że zostało 5 miesięcy). Chciałabym wejść pod kocyk i przespać czas do czerwca :)
Aktualnie siedzę nad historią i uczę się dat. Ogólnie lubię ten przedmiot, ale wkuwanie tych cyferek mnie męczy. Zaraz trzeba będzie się zabrać za oświecenie na polski. Ale co ja Wam będę mówić, przecież wszyscy to przeżywamy :)