W maju w końcu przyszła wiosna, chociaż przez wiele dni było pochmurno i deszczowo. Tak samo jak dzisiaj, nieźle zmokłyśmy wracając do domu, bo na procesji zmieściłyśmy się pod parasolką ^^
Nie wiem po co ja cokolwiek planuję, kiedy nic nie wychodzi. Ale nie będę spisywać tego weekendu na straty, tylko poszukam nowych możliwości. Czas leci mi teraz strasznie szybko, a ja nie chcę mieć poczucia, że go tracę. Powinnam zabrać się za siebie, a nie tylko narzekać.
Dzisiaj mix zdjęć z tego miesiąca. Nie powiem, Instagram to fajna aplikacja, bo można szybko przerobić uchwycone momenty, a potem dzielić się nimi z innymi. Normalnie pewnie nie zrobiłabym takich zdjęć, a tak mam pamiątkę :)
Najpierw angielski, potem na basen|Śliczna sukienka w sh|Czekam na chemię, by zniszczyć sobie ocenę
Pancakes z dżemem porzeczkowym|Robię babeczki|Sałatka owocowa z rana
My first ink|Słodziutkie naklejeczki z Biedro|DIY, ale mi nie wyszło :(
PKS i "Dzieci z Bulerby"|Pada, a ja czekam na autobus|Polski
(tak btw. tyle butów w szafie, a ja ostatnio ciągle w adidaskach)
U Buły|A potem ogniskujemy|Wracam do domku, nawet nie wiem skąd
Plus dzisiejsza foteczka z Werkowego instagrama
Tak przedstawia się u mnie maj, po większą ilość zdjęć zapraszam na mojego instagrama :)