Wczoraj wieczorem Czesi ponieśli sromotną porażkę. Aż się boję naszego meczu z Rosjanami. Trzeba będzie porządnie kibicować ^^
Chyba czuję zbliżające się wakacje, bo mam milion pomysłów na minutę. Większość z nich zrealizuję podczas tych dwóch miesięcy wolnego. Tylko żeby o niczym nie zapomnieć! Dzisiaj miałam trochę pracy, na szczęście z większością się już uwinęłam. Jeszcze tylko skończyć prezentację na biologię i koniec. Przypadł mi temat o ochronie środowiska. Zawsze jak się o czymś takim naczytam to zaraz mam ochotę zmieniać świat. Drobne kroczki są najważniejsze. :)
A właśnie skończyłam oglądać film pt. "Zbuntowana księżniczka". Filmy tego typu najbardziej lubię oglądać w wolne popołudnia. Dobrze jest takie rzeczy oglądać, bo możemy zobaczyć, jak postępować, gdy mamy podobne problemy. Wredna znajoma, pokłócona z koleżankami, chłopak obrażony? Na wszystko jest lek! Ciekawie pokazane jest życie typowej angielskiej szkoły z internatem. I chociaż nie jest tak zabawny jak "Angus, stringi i przytulanki", to i tak serdecznie polecam :)
jakiś czas temu oglądałam, mało pamiętam, ale wspominam wesoło :)
OdpowiedzUsuńLubie tego typu filmy :DDD Buziaki, zapraszam w wolenj chwili ;*
OdpowiedzUsuńa ja właśnie nie przepadam za takimi filmami :)
OdpowiedzUsuńFilm chyba oglądałam, ale nie jestem pewna ^^
OdpowiedzUsuńJa też boję się meczu naszych z rosjanami, to będzie tortura ;)
Zapraszam do mnie ;*
koffamy.blogspot.com
Oglądałam ten film :)
OdpowiedzUsuńoglądałam i podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńJa raczej spotkałam się pod nazwa Wild Child bo raczej zbuntowana księrzniczka mi nie pasuje. Nie mniej bardzo lubię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż spotkałam się z nazwą Wild Child,ale ważny film,a nie nazwa.Oglądałam kiedyś z przyjaciółką,co prawda nie cały,ale i tak ganialne :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie(avehellburn.blogspot.com)
:3
nie oglądałam :D ale chętnie obejrzę !
OdpowiedzUsuń