Dobrze, że jutro już piątek. Chociaż mój plan po zmianach jest straszny, cieszę się, że to koniec tygodnia. No i moje urodziny, w końcu będę sweet sixteen :D
Hmm, w tym tygodniu trochę się działo. Niewątpliwie największa atrakcją była wczorajsza bójka. Dwie dziewczyny z mojej klasy, na niemieckim, zaczęły się bić. U reszty klasy (i części 3b, serdecznie pozdrawiam) wywołało to dużo śmiechu, a sama sytuacja zapewne będzie obiektem żartów przez najbliższy czas. Uwielbiam moją klasę, na prawdę -.-
Tymczasem oglądam sobie 'Titanica", idę zrobić kakao i wpełzam pod kołdrę. Po raz kolejny rozkłada mnie choroba, świetnie po prostu. Ściskam Was gorąco, do jutra ;*
Pozdrawiam Weronikę i kota mojego kochanego <3
nie ma to jak walka dziewczyn na lekcji! :D
OdpowiedzUsuńale słodki kocur! :>
OdpowiedzUsuńJaki kot :). Wracaj do zdrowia!
OdpowiedzUsuńciocioritta najlepsza na świecie! ♥
OdpowiedzUsuńale cudny kotek!:)
OdpowiedzUsuńzdrówka :3
OdpowiedzUsuńŚliczny kotek. :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego :) No i przede wszystkim, żeczę, żeby Cię choroba nie rozłożyła, bo szkoda by było spędzić urodziny w łóżku :)
OdpowiedzUsuńŁo matko, zabawnie musialy wygladac bijąc sie ;p ależ to kobiece :D ;p
OdpowiedzUsuńoj no mnie też rozkłada ;p Na święta , no super...
OdpowiedzUsuńpiękny kotek!
OdpowiedzUsuńsliczny kotek :D taki nietypowy
OdpowiedzUsuń