Właśnie siedzę sobie pod kocykiem, cała obolała, i marzę tylko o tym, żeby położyć się spać. Czuję chyba każdy mięsień (super że mogę siadać), a do tego złapało mnie jakieś przeziębienie. Ale temu wcale się nie dziwię, w ciągu ostatnich kilku dni mocno narażałam moją odporność.
Dzisiaj nie było inaczej. Znajomi wyciągnęli mnie na wycieczkę rowerową. Chociaż z początku nie chciało mi się jechać, to teraz nie żałuję. Czas miło spędziłam, pogadaliśmy, powspominaliśmy, pośmialiśmy się. A do tego zadbaliśmy o kondycję! Stracone kalorie zaraz zostały nadrobione u Natalii. Za miły podwieczorek bardzo dziękuję i przepraszam iż wyjadłam większość cukierków. Teraz tylko zaplanować kolejną wyprawę :D
Rowerowa ekipa w składzie: Daga, Gosia, Karaś, Natalia, ja i Kamil. Oraz Magda robiąca zdjęcia ;D
swietne
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie szalone spontaniczne wypady ^^ Buzi:*
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że teraz wszyscy na rowery chodzą, ah chyba ja też się wybiorę :D
OdpowiedzUsuńheheh :> ! Fajne zdjęcia ;d
OdpowiedzUsuńtakie wypady są świetne na tracenie kalorii niestety w moim przypadku też to się łączy z bardzo obitym podwieczorkiem.;DD
OdpowiedzUsuńAle ja dawno na rowerach nie jeździłam :)
OdpowiedzUsuńSama bym się wybrała na wycieczkę rowerem, ale tak nieznośnie wieje,że nie da rady ^^
OdpowiedzUsuńAch , jak miło , jeszcze przy ładnej pogodzie ..
OdpowiedzUsuńJa też już marzę o rowerze!
OdpowiedzUsuńno to,żeby to przeziębienie cię nie rozłożyło ;)
OdpowiedzUsuńtego Ci życzę :)
http://fotografia-malenka.blogspot.com/
super blog i świetne zdjęcia :) wpadnij do mnie!
OdpowiedzUsuń