Powązki

Hej!
Z Warszawy wróciłam we wtorek pomiędzy 1 a 2, a już o 6 miałam pobudkę. Ale nie żałuję że poszłam do szkoły. Było wesoło :) Jak wspominałam, na Powązkach spotkaliśmy miłą panią, która nas oprowadziła, a przy okazji opowiadała różne historie z wojny oraz o ludziach, przy grobach których staliśmy. Nie spodziewałam się, że są jeszcze tak sympatyczni ludzie, którzy chętnie i bezinteresownie poświecą swój czas innym. Ale zachowanie ludzi na pogrzebie już nie było takie godne pochwały. Parodia jakaś. Zero szacunku dla sztandaru, a o jakimkolwiek szacunku do zmarłej trudno mówić. Bo kto normalny podbiega do trumny i z uśmiechem na twarzy pozuje do zdjęcia? Ale nawet nie chce mi się o tym myśleć, raczej wolę wspominać dobre strony tej wycieczki. Naprawdę się zdziwiłam, jak trudno u niektórych o trochę kultury.
Tyle mojego wywodu, chciałabym Wam pokazać kilka zdjęć tego zabytkowego cmentarza. Byłam na nim pierwszy raz, ale zrobił na mnie ogromne wrażenie:

Można tam spędzić wiele godzin, krążąc pomiędzy alejkami. Jutrzejszy dzień jest totalnie nie ogarnięty, a miało być jeszcze gorzej. Nie wiem kto wymyślił wspólną Wigilię dla całej szkoły. Jednak na szczęście każda klasa będzie miała osobno, ale tylko przez godzinę. My i tak później mamy lekcje z wychowawczynią, więc Wigilia trwać będzie. Ale jakoś tak popsuli świąteczny klimaty. No i w końcu spadł śnieg! Czyli będą białe święta :)

A tak przy okazji, jestem sławna :D

Jakoś 2:49 wchodzimy. Potem za Michałem Wiśniewskim w drzwiach jest moja koleżanka i nauczyciel wf. Następnie Kamilka i Karolina. Mnie Bogu dzięki zasłonił wieniec :) Zdjęcie: klik. Haha, paa :*