7/01/2011

Blah.

O Boże, jestem strasznie zmęczona. Otwarcie basenu jak zwykle pozytywnie, dwa dni mokrych gaci. Bo jeśli cię nikt nie wrzuci to niema zabawy. No ale. Opaliłam się, nie, poprawka, spaliłam się! Ale nawet tak nie piecze. Coś weny nie mam dzisiaj. To tak krótko będzie. Ognisko się udało, były skecze, nie do końca przez nas zrozumiane, ale co tam. Niby wszystko zakończyło się ok 22:30, ale i tak zostałyśmy i gadałyśmy z nowymi kuplami. O 20:00 osiemnastka, szykuje się zabawa. Jutro kolejne ognisko z ministrantami. Tyle. 

3 komentarze:

  1. Widzę, że dużo się u Ciebie dzieje i o to chodzi! Zapraszam na nową notkę do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana przeze mnie do zrobienia tagu , więcej info na blogu :)

    OdpowiedzUsuń

Spam i obraźliwe, niekulturalnie napisane komentarze nie będą tolerowane. elo.