6/11/2011

Dawno mnie tu nie było, ale po wycieczce do Krakowa padł mi komputer, i dopiero dzisiaj odebrałam go z naprawy. W końcu :D
 W Krakowie było naprawdę świetnie, spędziliśmy tam 5 cudownych dni. Najbardziej jestem zadowolona z niedzieli, kiedy byliśmy w galeriach :) Kupiłam sobie nareszcie strój ( New Yorker), który mi się całkowicie podoba i pasuje do mojego chudziutkiego ciałka; bluzko-tuniko-sukienkę (Cropp) w kokardki, podoba mi się to, że jest tak wielofunkcyjna i naprawdę wygodna i jeszcze T-Shirt z Kubusiem Puchatkiem ( C&A), wiem, może jestem za stara na takie rzeczy, ale ja lubię takie misiaczki-zwierzaczki-słodziaczki :D. Powiem szczerze, że Kraków ogólnie zrobił na mnie większe wrażenie niż Warszawa. 
A wiecie  co? Za 11 dni wakacje! Chociaż ja i tak się już czuję jakbyśmy mieli wolne, bo oceny powystawiane. Jeszcze tylko nie wiem, czy nie będę zdawać lektury z angielskiego na 6. Średnia zadowalająca, 5,29 albo 5,35 ( Zależy od angielskiego). Mam nadzieję, iż stypendia będą wysokie, bo mam plany na duże zakupy :D
No dobra, to chyba tyle, na razie :*

3 komentarze:

  1. gratuluję wspaniałej średniej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachęcam do udziału w KONKURSIE!
    Do wygrania piękna Biżuteria! ;)
    Szczegóły na moim blogu!
    Pozdrawiam ciepło. ;)*

    OdpowiedzUsuń

Spam i obraźliwe, niekulturalnie napisane komentarze nie będą tolerowane. elo.