Po Michałkach

Heej! :* 
Witam was po prawie tygodniowej przerwie. Aż boję się pomyśleć, jakich narobiłam sobie zaległości na Waszych blogach :|
Wiem chociaż, że czas spędzony przy pomaganiu nie był zmarnowany, efekt był świetny. Przyszło sporo osób, i większość się świetnie bawiła. Nie tylko na Adzie, także na występie lokalnych artystów. To, że bolą mnie nogi, głowa, rano gardło mi wysiadało, i nic nie ogarniam od wczorajszego wieczoru  nie sprawia, żebym sęię zniechęciła. Gdybym mogła, poszłabym jeszcze raz, nawet dzisiaj. Mam nadzieje, że za rok też się odbędą. Pozdrawiam wszystkich, z którymi spędziłam wczorajszy dzień, od godziny 11:00 do 00:30. Świetnie było, gdy prawie 70 osób wypuściło w niebo lampiony, mające spełnić nasze życzenia. Za pierwszym razem puszczałam sama, i nawet pomyślałam życzenie, za drugim było nas chyba z 10 i większości nie znałam :D Ale fajnie było.
Co do koncertu, Ada ma naprawdę niesamowity głos i jest bardzo miła. Wyszła do publiczności, przytulała się i robiła z nami zdjęcia. Ja takowego nie posiadam, bo już szła do auta, ale dała nam jeszcze autografy na koszulkach. Miła pamiątka z miłego dnia :)

 

 Super jakość z telefonu :D

  

Więcej zdjęć ogólnie z imprezy postaram się dodać w poniedziałek ^^

PS. A na początku tygodnia dostałam od  p. Magdy piekny zeszyt. Jeszcze nie wiem na co go wykorzystam, bo jest taki śliczny, że szkoda mi go użyć ;)